Wyciągam grę rozkładam na stole, upijam łyk kawy… i słyszę:
- Tato zrobisz mi też kawkę? (to oczywiście córcia, która jak grzechotnik wyczekuje najmniej odpowiedniego momentu).
Po zrobieniu kawki siadam znowu do gry, upijam łyk kawy i zaczynam kombinować. Rzadko jestem zadowolony z efektów i wiele z wariantów odeszło w zapomnienie, ale czasami udaje mi się wymyślić coś z czego jestem zadowolony.
W poprzednim poście opisałem jak gram solo w Dominiona, a teraz opiszę jak sam gram w Carcassonne. Wariant ten wymyśliłem jakiś czas temu, kiedy mieliśmy dość duże parcie na układanie kafelków.
Zasady są banalne, ale sama rozgrywka potrafi wciągnąć jak zwykła partia w kilka osób.
Przygotowanie gry:
- Losujemy 20 kafelków i odkładamy je gdzieś z boku (to będzie nasza pula dociągu).
- Dobieramy 5 ludków
- Ustawiamy kafelek startowy (ten kafelek nie jest liczony do puli wylosowanych kafelków. Czyli w sumie w grze mamy 21 kafelków)
Rozgrywka:
Gramy identycznie jak w kilka osób.
Gra kończy się po postawieniu ostatni kafelka i ewentualnie ludka.
Celem gry jest zdobycie jak najlepszego wyniku.
Do gry można oczywiście wykorzystywać kafelki z dodatków.
Mój rekord to jakieś 33 pkt. Czy ktoś jest w stanie go pobić???
Mój nowy rekord to 81 pkt!!!
OdpowiedzUsuń