Agricola to na pewno najcięższe pudełko z grą jaką mam w
swojej kolekcji. W pudełku jest tyle elementów, że ledwo starcza miejsca na
powietrze. Dlatego nie dziwi fakt, że gra do najtańszych nie należy. Cena w tym
przypadku, jest jak najbardziej zasadna i adekwatna do zawartości. Dodam tylko,
że naprawdę warto dla tej gry zainwestować w organizer.
Agricola (z racji kilku wariantów rozgrywki), na pewno
spodoba się graczom o różnym poziomie zaawansowania. Doskonale sprawdzi się z
wariancie familijnym (do pogrania w niedzielne popołudnie), jak i na wieczór
palnszówkowy, jako danie główne (w wariancie zaawansowanym).
Plusy
- Kilka wariantów rozgrywki – nie często zdarza się aby gra miały tyle trybów rozgrywki ile p osiada Agricola. Mamy tu wariant rodzinny z uproszczonymi zasadami gry. Wariant podstawowy z trzema taliami pomocników i małych usprawnień (talia podstawowa, interaktywna oraz złożona). Jest również wariant solo.
- Duża regrywalność – Podstawowy wariant gry daje możliwość wyboru między taliami kart małych usprawnień i pomocników. Można wybrać jeden rodzaj talii, lub wymieszać wszystkie karty (w sumie ponad 300 kart). Chyba nie ma takiej możliwości, aby powtórzył się taki sam układ kart dla każdego z graczy.
- Wariant solo – przemyślany wariant solo nadaje się do ćwiczenia strategii i pobijania rekordów w zdobytych punktach na koniec gry. Muszę przyznać, że gra w pojedynkę też daje wiele satysfakcji.
- Klimatyczna mechanika – bardzo ciekawa i (wbrew pozorom) prosta mechanika, jest tu idealnie połączona z klimatem gry i to się czuje. Pozyskiwanie zasobów, budowanie, hodowanie, karmienie i rozmnażanie członków naszej rodziny jest idealnie wplecione w tematykę gry.
- Bardzo dobra skalowalność – to chyba jedna z lepiej skalowalnych gier jakie powstały. Można grać samemu, w parze, w trójce, albo w cztery osoby, lub nawet w piątkę. W każdym z tych wariantów na pewno będziecie się dobrze bawili. Widać, że autor bardzo się napracował, aby gra dobrze się skalowała i udało mu się to znakomicie.
- Ładne wykonanie – gra zawiera bardzo dużo elementów: około 10 plansz ze sztywnego kartonu, kilkaset kart (co prawda karty mają dość proste grafiki, ale opatrzone są również bardzo intuicyjną ikonografią), setki drewnianych i polakierowanych znaczników oraz kilkadziesiąt kartonowych żetonów.
- Wiele dróg do zwycięstwa – gra daje spore możliwości kombinowania i sposobów na zdobywanie punktów. Można iść w hodowlę zwierząt, w uprawę roli, rozbudowę domu lub z każdego po trochę.
Minusy:
- Długi setup i żmudne dokładanie surowców co turę – z racji ogromnej liczby komponentów gra ma bardzo długi setup. Również długo się ją składa. Ale nic nie denerwuje mnie bardziej w tej grze niż dokładanie co turę kilkudziesięciu surowców. Strasznie to rozprasza i drażni.
- Losowość w doborze kart może dać w kość – na początku gry podstawowej każdy losuje po siedem kart pomocników i małych usprawnień. Od tych kart wiele zależy i czasami, a nawet często słaby dociąg decyduje o przegranej.
- Potrafi się dłużyć – wiele możliwości wyboru, wiele dróg do zwycięstwa i jeszcze więcej decyzji do podjęcia często może skutkować paraliżem decyzyjnym (zwłaszcza u osobników cierpiących na ten syndrom).
- Zajmuje bardzo dużo miejsca na stole – Agricola jest zachłanna. Nie dość, że wypełnia całe swoje pudełko, to również zapełni Wasz cały stół. Mnogość elementów musi się przecież gdzieś pomieścić. Ile razy bym nie grał to zawsze jeden z nas miał wszędzie daleko.
WYNIK: 7 plusów : 4 minusy
Agricole warto mieć i w nią grać. Tyle mam do powiedzenia.