środa, 12 lutego 2014

Race for the Galaxy - plusy i minusy

Interesuje się grami planszowymi od ponad roku i mogę śmiało powiedzieć, że nabrałem planszówkowej ogłady i jakiegoś doświadczenia.
Wydaje mi się, że nadszedł czas, kiedy mogę mieć swoje zdanie w tym temacie. Co więcej, mogę się też nim z Wami podzielić.
Z racji tego, że jest dużo blogów i stron z recenzjami gier planszowych postanowiłem bardziej skupić się na plusach i minusach gier. Oczywiście mam zamiar być subiektywny do bólu.

Liczę, że moja ocena nie raz zainicjuje ciekawą polemikę.

Na pierwszy ogień idzie „Race for the Galaxy”, dlatego że w sumie rozegrałem już około 1000 gier na BGA, a poza tym uwielbiam w nią grać.

PLUSY 

  1. Regrywalność – w R4tG mogę zagrać zawsze, wszędzie i z każdym. Ta gra się nie nudzi. Mnogość zagrywek taktycznych, wykorzystanie kart na różne sposoby oraz szansa na przewidywanie ruchów przeciwnika sprawiają, że każda gra jest wyjątkowa i na swój sposób niepowtarzalna. Uważam, że losowy dociąg kart i niepewność, co jeszcze dojdzie na rękę, a co zostanie towarem, zwiększa tylko regrywalność R4tG. 
  2. Losowość – uważam za zdecydowany plus (patrz punkt wyżej) 
  3. Wiele dróg do zwycięstwa – można grać w tą grę i wygrywać na wiele sposobów. Jest klika głównych strategii, które mogą być ze sobą łączone na różnych etapach gry. 
  4. Wykorzystanie kart – genialnym rozwiązaniem jest wykorzystywanie kart na różne sposoby. Karta może być światem, technologią, walutą, towarem lub sposobem na zdobywanie punktów. 
  5. Czas gry – to już jest najściślejsza czołówka, jeżeli chodzi o grę taktyczną i karcianą. Jedną partyjkę na stole (dwie osoby) można rozegrać już w 15 min. Na BGA około 8-10 minut. Uważam to za ogromny atut. Czas gry idealnie wpasowuje się w telewizyjny blok reklamowy na kanale komercyjnym. 
  6. Zaawansowany wariant dwuosobowy – można grać oczywiście standardowymi zasadami w dwie osoby, ale na miłość Boską nie róbcie tego. Wykorzystajcie to, co dali nam autorzy i poczujcie nadświetlną prędkość na własnej skórze. 
  7. Prostota zasad – to jedna z tych gier, w które można łatwo nauczyć się grać, ale potrzeba czasu na spektakularne zwycięstwa. W myśl zasady „easy to learn hard to master”. 


MINUSY 

  1. Oprawa graficzna – od samego początku mojej przygody z R4tG oprawę graficzną uważam za słabą. Mi się po prostu nie podoba. Tytuł karty na prostokącie, którego tłem jest szaro-biały gradient. A do tego różny styl grafik. Czasami zdjęcie, czasami grafiką bitmapowa, grafika wektorowa, w dodatkach to nawet grafika komiksowa. Na całe szczęście ikonografia trzyma solidny poziom i jest bardzo czytelna. 


UWAGI NEUTRALNE 

  1. Doświadczony gracz ma przewagę nad nowym graczem – analogiczna sytuacja jak w szachach. Osobiście uważam to raczej za zaletę (ale w wielu recenzjach opisywane to jest jako wada). Nie ma nic złego w tym, że ktoś poświęcił wiele czasu na naukę, która w końcu zaprocentowała.
    Nowicjusz powinien się liczyć z tym, że grając z bardziej doświadczonym graczem na większe szanse na przegraną, niż na zwycięstwo. 
  2. Interakcja – jest tu bardzo niewielka i ogranicza się do umiejętnego wykorzystywania i przewidywania poczynań przeciwnika. Ani to wada, ani zaleta.

WYNIK: 7 plusów : 1 minus

ps. Gorąco polecam przelecieć się kiedyś po galaktyce, a najlepiej latać po niej regularnie.

3 komentarze:

  1. Chciałbym zaznaczyć, że w wariancie 2-osobowym można posiadać 4 elektrownie na "ręku". Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Paweł Górski1 marca 2014 21:16

    Świat jest pełen lepszych dwuosobówek ;)

    OdpowiedzUsuń