środa, 14 stycznia 2015

San Juan - plusy i minusy

W San Juan gram tylko na telefonie, niestety nie mam tej gry w swojej kolekcji, ale mam nadzieje, że niedługo się to zmieni.
Z racji tego, że jestem fanem Puerto Rico nie mogłem przejść obok San Juan obojętnie i cieszę się, że tego nie zrobiłem. Okazała się na tyle wciągająca, że grałem w nią po kilka razy dziennie.
Po rozegraniu ponad 200 partii mogę śmiało napisać, że to bardzo dobra i niedoceniona gra. Szkoda, że u nas nie jest bardziej popularna. Może dzięki temu wpisowi ktoś jeszcze się nią zainteresuje.
Warto zaznaczyć, że grę stworzył Andreas Seyfarth (autor Puerto Rico) i mogę śmiało dodać, że to taka karciana wersja Puerto.
Oczywiście w grze występuje trochę inna mechanika punktowania i nie ma kolonistów, ale ogólnie jest mnóstwo podobieństw: plantacje, budynki funkcyjne i wybieranie ról.

Plusy
  1. Mechanika – ma wiele cech wspólnych z Puerto Rico (wybór ról, plantacje, budynki funkcyjne, handel), czuć w niej też dużą szczyptę Race for the Galaxy (karty wykorzystywane jako budynki, towary i środek płatniczy, warunek końca gry). I tak jak w wymienionych wyżej grach; wybrana rola/akcja ma przywilej tylko dla gracza wybierającego. 
  2. Kompaktowość – Gra to tylko 110 kart, 6 kart postaci i 5 żetonów handlu (w pudełku znajduje się również notesik i ołówek do podliczania wyników). Pudełko spokojnie zmieści się do torebki, albo większej kieszeni. 
  3. Skalowalność – gra bardzo dobrze się skaluje i tu ma pewną przewagę nad Race for the Galaxy, większa ilość graczy nie wprowadza zamieszania i chaosu do rozgrywki. 
  4. Proste zasady – San Juan ma dużo prostsze zasady niż Puerto i Race for the Galaxy razem wzięte. Uważam, że to duży plus. 
  5. Regrywalność - jak to często się zdarza w grach karcianych jest dość spora. Losowy dociąg kart na początku sprawia, że powtarzalność rozgrywek jest bardzo znikoma. 
  6. Czas gry – to około 20-40 minut w zależności od składu w jakim gramy. Ważne jest to, że nie występuje tu down time, bo wybraną rolę muszą rozegrać wszyscy gracze. 
  7. Oprawa graficzna – może nie są to najwyższych lotów grafiki, ale uważam, że są bardzo klimatyczne i spójne z tematem. A przede wszystkim trzymają równy poziom na wszystkich kartach. 
  8. Taktyczny charakter rozgrywki - San Juan to gra, w której ważna jest obserwacja tego co na bieżąco dzieje się na stole. Trzeba się nauczyć przewidywać ruchy przeciwnika i grać tym co już mamy na stole. 

Minusy

  1. Brak polskiej wersji językowej – z tego się orientuje to nie ma żadnych planów wydania tej gry po naszemu. 
  2. Prawie niedostępna w Polsce – bardzo trudno ją gdzieś trafić. A szkoda, bo raczej bym się połakomił. 
WYNIK: 8 plusów : 2 minusy

Celowo nie pisałem o interakcji, bo nie uważam tego za plus czy minus, to po prostu cecha, na którą decydują się gracze sięgając po grę.

BTW. Wersja na Androida naprawdę daje radę.

1 komentarz:

  1. Krzysztof Kołakowski30 stycznia 2015 20:35

    Również odniosę się do opinii Michała. Dużo trudniej w grze 2-osobowej wykorzystać profity, jakie niesie ze sobą port. Ze względu na tylko 2 statki, daje on mniejszy maksymalny bonus, jak również dużo łatwiej zablokować statek towarami, których nie produkuje właściciel portu. Dobry gracz odpowiednio pokieruje grę, aby właściciel portu jak najmniej na nim skorzystał.

    OdpowiedzUsuń