Dopiero niedawno, kiedy szukałem gry do pogrania z żonką i córką, zacząłem interesować się tym tytułem. Poczytałem recenzję i obejrzałem parę filmików i z każdym kolejnym zakochiwałem się coraz bardziej. W końcu kupiłem i jestem z tego bardzo zadowolony.
Cieszy również fakt, że udało mi się wstrzelić w gusta mojej córki i żonki.
Mam tą grę dopiero od dwóch tygodni, a już wiem, że na pewno zostanie w mojej kolekcji. Takie gry lubię.
Plusy
- Wysoka jakość wykonania – Gra została wydana w przepięknej oprawie graficznej. Już samo pudełko kusi piękną ilustracją. Obrazki na małych kartach oraz kartach cudów są bardzo klimatyczne i starannie wykonane. Warto też zwrócić uwagę na nierówne krawędzie monet, które dzięki temu zyskały na klimatyczności. Żetony i plansza zostały wykonane z solidnej tektury i na pewno na długo nam posłużą. Za to karty są dość cienkie i warto zaopatrzyć się w koszulki.
- Czytelne karty – Każda karta zawiera klimatyczny obrazek, nazwę, koszt i efekt. Ikony na kartach są bardzo czytelne i z łatwością można się zorientować co produkujemy i jaki bonus daje karta, nawet jeżeli leży pod inną kartą (a tak będzie najczęściej). Warto dodać, że karty mają prawie identyczną ikonografię, dlatego osoby znające 7 Cudów Świata łatwo się tu odnajdą.
- Szybki setup – Otwieramy pudełko. Wyciągamy plansze, znacznik wojny, potem żetony i cuda. Jeden gracz tasuje cuda, druki karty I epoki. Losujemy pięć żetonów nauki. Bierzmy po siedem oberżniętych monet. Układamy piramidkę z kart i można grać. Z zegarkiem w ręku 2-3 minuty.
- Proste zasady – Główna mechanika polega na podniesieniu karty i zagraniu jej na jeden z trzech sposobów:
- położenie karty przed sobą - wznoszenie budowli,
- odrzucenie karty i zyskanie monet,
- wykorzystać kartę do ukończenia cudu. Tylko tyle i aż tyle. - Dynamiczna rozgrywka – Dzięki prostemu mechanizmowi zagrywania jednej karty w swojej turze, gra się bardzo szybko i płynnie. Cała rozgrywka zajmuję około 30 minut. Gra jest na tyle emocjonująca, że nawet nie wiadomo kiedy ten czas poleciał.
- Sporo kombinowania – Pomimo tego, że gra polega na zagrywaniu tylko jednej karty, to mamy sporo możliwości. Na początku gry wybieramy cztery cuda świata (można się pokusić o strategiczne planowanie). Podczas gry mamy do wyboru kilka rodzajów budowli, które możemy wznieść:
- brązowe i szare produkują surowce
- zielone zwiększają możliwości naukowe
- żółte zapewniają dodatkowy wpływy za sprzedaż kart
- niebieskie punktują na bieżąco
- fioletowe siedziby gildii dają z reguły bonus podczas zagrania i na koniec gry
- czerwone zwiększają naszą przewagę militarną.
Niektóre z tych budynków będziemy musieli wybudować za surowce/kasę, a inne wybudujemy dzięki białym ikonom rozwoju na kartach, które już mamy na stole. Często będziemy stawać przed trudnymi wyborami pomiędzy kartami które można podnieść. I tu pojawia się trochę taktyki. - Ciekawa mechanika – cała zabawa polega na podnoszeniu kart z układów, które na początku każdej z epok tworzymy na stole. Układ jest inny dla każdej z epok i zawiera karty odkryte i zakryte. Gracz może podnieść tylko taką kartę, na której nie leżą inne. I to rozwiązanie sprawdza się tu znakomicie. Zmusza do podejmowania decyzji, tu też pojawia się czynnik losowy, bo nigdy nie wiadomo czy podniesiona przez nas karta nie odsłoni jeszcze lepszej.
- Regrywalność – Draft cudów, losowe żetony nauki oraz losowe układy kart epok sprawiają, że za każdym razem mamy inne możliwości. Dzięki temu chce się grać ponownie. Raczej szybko się nie znudzi.
- Kilka dróg do zwycięstwa – Grę można wygrać na trzy sposoby:
- Cywilne – podliczamy punkty na koniec gry,
- Naukowe – wygrywa ten z graczy, który pierwszy zdobędzie sześć różnych symboli naukowych,
- Militarne – wygrywa gracz, który „przepchnie” znacznik militarny na kraniec toru przeciwnika. - Bardzo dobra instrukcja – Jest krótka i bardzo dobrze napisana. Zawiera przykłady oraz ilustracje. Prowadzi nas krok, po kroku i wyjaśnia zasady. Znajdziemy w niej też opis wszystkich symboli i schematy układów kart dla poszczególnych epok. W pudełku znajdziemy również kartę pomocy.
- Wypraska – Jest i to bardzo fajnie zaprojektowana. Prawię każdy element ma tu swoje miejsce i nic w pudełku nie lata (no może z wyjątkiem monet i żetonów). Cieszy fakt, że wypraska bez problemu pomieści zakoszulkowane karty (a warto je zabezpieczyć).
- Efekt jeszcze jednej partii – W tą grę chce się grać jeszcze raz i jeszcze raz… Trzeba bardzo uważać, żeby się od nie uzależnić ;)
Minusów brak
WYNIK: 12 plusów : 0 minusów
Zastanawiam się nad zakupem 7 Cudów Świata w wersji dla większej liczby graczy, bo gra bardzo mi się spodobała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz